Od marca w lesie, z kęp częściowo zimozielonych liści, wyrastają i prężą się w kierunku źródła światła, jakim jest prześwitujące przez nieulistnione jeszcze korony drzew słońce, maleńkie kwiatuszki. Elektryzują i zaskakują niespodziewającego się jeszcze spektaklu kwitnienia spacerowicza swoją barwą i zapachem. Fiołki wonne (łac. Viola odorata).

Fiołek wonny to urocza , delikatna roślina , która dorasta maksymalnie do 10 cm, ma sercowate, nerkowate zielone liście zaokrąglone i karbowane brzegiem. U nasady liści występują charakterystyczne, małe, jajowate przylistki. Fioletowe, fioletowo-niebieskie, czasem ale rzadko białe kwiaty zgodnie z nazwą są wonne i pięknie, przy czym dość charakterystycznie dla fiołków pachną. Kwitnienie naszym klimacie przypada na okres marzec-kwiecien. Roślina jest w Polsce pospolita, nie jest pod ochroną. Rośnie w zaroślach, na łąkach, na wzgórzach, w lasach, w parkach. Njalepiej czuje się i rozrasta w żyznych i bogatych glebach. Możliwa do uprawy i co dla nas najważniejsze: Lecznicza!
Nie byłabym sobą, gdybym nie wstawiła małej fiołkowej dygresji 😉 W starożytnej Grecji te fioletowe kwiaty były szczególnie uwielbiane, a nawet stały się symbolem Aten. Występują te fioletowe kwiatki w wielu mitach starożytnej Greków. W Grecji ich woń kojarzyła się z pożądaniem, a fiołek był symbolem Afrodyty, bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności. No ale już koniec dygresji wracam do wątku głównego, czyli właściwości leczniczych i zastosowania fiołka wonnego.
Pamiętajmy koniecznie, że fiołki, które chcemy wykorzystać jako surowiec zielarski lub w kuchni nie mogą pochodzić z kwiaciarni. Trzeba je pozbierać w lesie, na łące, na polu lub z własnego ogrodu – jeśli prowadzimy ich uprawę ekologiczną.
Surowcem jest kwitnące ziele (łac. Herba Violae odoratae) lub kwiat (łac. Flos Violae odoratae). Fiołki zbieramy w marcu i kwietniu podczas kwitnienia. Surowiec suszy się w temp. 20-40 stopni Celsjusza . Z upraw można także pozyskiwać kłącza fiołka – ( łac. Rhizoma Violae odoratae), które są również bardzo cenne w fitoterapii. Ziele zawiera antocyjany (nadające mu piekna barwę przede wszystkim wiolanina i działające przeciwzapalanie), alkaloid – wiolinę, saponiny, olejek eteryczny, flawonoidy – rutynę i wielakwercytynę , glikozydy fenolowe (pochodne salicyny- stąd będzie miał działanie podobne do aspiryny ) i śluzy, a także sole mineralne oraz witaminy, głównie C.

Fiołek wonny ze względu na swój skład działa wykrztuśnie, sekretolitycznie, mukolitycznie (Upłynnia zalegający śluz w drogach oddechowych, ułatwiając jego wydalenie), napotnie, moczopędnie, odkażająco, żółciopędnie i rozkurczowo, przeciwzapalnie, przeciwdepresyjnie, antybakteryjne, przeciwwirusowo, fungistatycznie, degradująco na biofilmy bakteryjne i bakteryjno-drożdżakowe, stabilizująco na śródbłonki, przeciwgorączkowo, uszczelniająco i wzmacniająco na naczynia krwionośne. Przedawkowanie naparu ze względu na własciwości alkaloidu jakim jest wiolina może powodować nudności, wymioty i biegunkę. Olejek eteryczny z fiołka wonnego sprawdza się jako repelent przeciwko kleszczom – najlepiej w mieszance z olejkiem lemongrassowym, sandałowym i wrotyczowym.( Obiecuję, że którymś z kolejnych wpisów zajmę się tematem naturalnych odstraszczy kleszczy i podam najlepsze w mojej opinii .)Wodne wyciągi z fiołka będa niezłym tonikiem, który oczyszci skórę z łoju i zaskórników, wyraźnie ją rozjaśni i wygładzi oraz zwęzi pory. Leczą krostki i grudki trądzikowe. Korzystnie działają przy trądziku różowatym i dermatozie okołoustnej. Są idealne do pielęgnacji cery z trądzikiem kosmetycznym, sterydowym i polekowym. Włosy płukane w odwarze z fiołka nie przetłuszczają się i stają się bardziej puszyste.
A teraz tradycyjnie podam kilka przepisów z mojego receptariusza – tę będą przebadane i stosowane przez dr. Różanskiego

Nalewka świeża fiołkowa:
100 g świeżych kwiatów siekanych nożem ceramicznym zalać 500 ml ciepłego (ok. 30-40 stopni C) alkoholu 40% z dodatkiem 0,3-0,5% kwasu askorbinowego(witamina C), kwasu jabłkowego, bursztynowego lub soku z cytryny. Pozostawić w ciemnym miejscu na przynajmniej 7 dni, po czym można (ale nie trzeba) przefiltrować. Zażywać po 5-10 ml 1-2 razy dziennie. W depresji 1 raz dziennie 15 ml.
Napar z kwiatów :
1 łyżka kwiatów suchych lub świeżych na 1 szklankę wrzącej wody; dobrze jest wodę trochę zakwasić sokiem cytrynowym lub kwaskiem cytrynowym/jabłkowym (lekko). Parzyć pod przykryciem 30 minut. Stosowanie zewnętrzne: Do okładów na skórę z pryszczami, ropniami, pękającymi i rozszerzonymi naczyniami, z wągrami, łojotokową, z plamami. Okłady powinny trwać 40-45 minut. Na oczy przy zapaleniu powiek, spojówek i naczyniówki oka – 20 minut okłady z naparu. Doustnie przyjmować napar jako środek moczopędny i „czyszczący krew” (depurativum), szczególnie cenny z witaminą C. Wodny napar trzeba zażywac w małych dawkach (2-3 łyżki co 2-3 godziny).
Syrop ze świeżych kwiatów:
kwiaty porwać na drobniutkie kawałeczki, skropić spirytusem, po czym zalać wodą (proporcja 100 g kwiatów na 300 ml wody z 0,2-0,5% zawartością kwasu askorbinowego (witaminy C) – czyli 500 mg (=0,5 g) witaminy C na każde 100 ml wody. Kwiaty zalane pozostawić na noc, po czym wycisnąć i przecedzić. Wodny wyciąg połączyć z miodem w proporcji 1:1. Na każde 100 ml syropu można dodać 25 ml rumu lub wódki czystej, albo gorzkiej/żubrówki. Jeśli chcemy stosować syrop dla dzieci pomijamy dodatek alkoholu!!!!. Syrop zażywać przy depresji po 1 kieliszku 30-40 ml; przy nieżycie układu oddechowego, kaszlu, zapaleniu zatok, katarze, chrypce itd. 1 łyżka co 4-6 godzin. Dzieci 1-2 łyżeczki syropu 4-6 razy dziennie.
Okiem smakosza patrząc podpowiem, że z fiołków możemy zrobić „cukier fiołkowy”, potrzebujemy tylko kwiaty fiołka i cukier – ja proponuję robić cukier z brzozy czyli ksylitol/ lub dla wrażliwych jelitowo – erytrytol fiołkowy – gdyż nie używam białego cukru uważając go za samo zło ;). Fiołkami możemy aromatyzować octy. Kwiatkuszki będą doskonała ozdoba sałtek i deserów – polecam lody fiołkowe – dla zainteresowanych podam przepis (mniam!). Można też jeść liście fiołka, dodawać je do sałatek bo smakują jak roszponka. Można dodawać do zup posiekane jak natkę pietruszki. Nie gotujemy ich go nie lubią wysokiej temperatury.
na zdrowie!

