
Dzisiaj w naszych kuchniach królują zioła typu natka z pietruszki, bez której trudno mi sobie wyobrazić pyszny rosół, albo bazylia bez której nie ma włoskiego kremu pomidorowego, a także rozmaryn niezastąpiony z pieczonym batatem i czosnkiem. Dawniej… albo może lepszym słowem będzie tutaj staropolskie – drzewiej… prym w codziennym kuchennym życiu wiodły zupełnie inne zioła przyprawowe. Jednym z takich ziół stosowanym już w pradawnych czasach, a znalezionym chociażby w Biskupińskim Grodzie jest mały i uroczy Bluszczyk kurdybanek . Spodziewam się, że ze względu na lekko ostrawy, korzenny i przyjemny zapach oraz specyficzny smak stosowano go zamiast włoszczyzny i naci pietruszki między innymi do przyprawiania zup, mięs, czy jaj.
Ten korzenny lekko goryczkowy z nutą mięty i majeranku smak dużo później, bo w XVI wykorzystywać zaczęli Anglicy do ważenia i aromatyzowania piwa ALE, przy okazji okazało się, że ma świetne właściwości konserwujące i chroni przed przedwczesnym kiśnieniem trunku. Potem kurdybanka wyparł chmiel, co miało zbawienny wpływ na prowadzenie się mnichów….ale to inna historia 😀
Także, a może nawet w kontekście tego fitoterapeutycznego bloga, przede wszystkim, od dawna kurdybanek jest wykorzystywany jako roślina lecznicza w ziołolecznictwie. Wspominała o nich w swoich zapiskach m. in. Św. Hildeagrda z Bingen, pisząc głównie o właściwościach wzmacniających i uśmierzających bóle głowy. W książkach spotykałam też informacje o wiankach z bluszczyka plecionych właśnie dla tego przeciwbólowego celu.
Jan III Sobieski, jak wspomina legenda, dzięki wspomagającej odporność w czasach panujących zaraz typu tyfus, popijanej przez jego armię husarską herbatce z bluszczyka szczęśliwie doprowadził ją do zwycięstwa pod Wiedniem. Napary te pomagały z jednej strony trawić ciężką wojskową kuchnię, ale także zwalczały wirusy, bakterie i grzyby, przyspieszały gojenie, leczyły kaszel.
Tyle z historii. Dziś wiemy dużo więcej o jego wyjątkowych mocach, ale zapewne jeszcze nie wszystko.

Bluszczyk Kurdybanek ( łac. Glechoma hederacea) zwany też zwyczajowo bluszczykiem ziemnym, kurdybankiem, czy obłożnikiem to bylina z rodziny Jasnotowatych (Lemiaceae), która obejmuje też zioła, takie jak mięta, majeranek i tymianek. Kurdybanek jest w naszym kraju pospolitym ziołem, które rośnie na łąkach, trawnikach, obszarach leśnych, krawędziach lasów, u podstaw żywopłotów, na nieużytkach . Zapewnia dobrą okrywę gleby pnie się po ziemi. Przez osoby niezainteresowane ziołolecznictwem jest zazwyczaj postrzegany jako szkodnik trawnika, razem z m. in. jasnotą purpurową, (z którą bywa czasem mylony) i innymi ziołami-chwastami. Dla tych mam złą wiadomość, gdyż świetnie znosi koszenie 😉 Charakteryzuje się, podobnie jak inne rośliny jasnotowate kwadratową łodygą i parami nerkowatych, sercowato okrągławych z karbowanym brzegiem listków. Pędy kiedy Bluszczyk rośnie w pełnym słońcu są dość krótkie, a liście stają się lekko fioletowe lub czerwonawe, a nawet bywaja brunatne. W cieniu pędy kurdybanka zazwyczaj są wydłużone, zielone lub jasnozielone, listki delikatne, pędy wiotkie, długie, pełzające i wznoszące się. My, ludzie kochający zioła uwielbiamy go ze względu na aromatyczny smak, właściwości lecznicze i urocze miododajne lawendowo-niebieskie kwiaty, które przyciągają trzmiele, pszczoły i motyle.
Surowcem zielarskim jest ziele (łac. Herba Glechomae), które najczęsciej pozyskujemy ze stanu naturalnego, możemy również kupić w sklepach zielarskich i nawet w niektórych aptekach. Zalecam jednakże zbierać tą pospolitą roślinę samodzielnie z dala od dróg i daleko od działania herbicydów , upewniwszy się, że to na pewno bluszczyk. Taką włąsnoręcznie zebraną będziemy mogli wtedy właściwie przygotować i przechowywać. Przypominam sobie, że dr Różanski badał kiedyś dostępne na rynku susze kurdybankowe i były dosyć ubogie w składniki aktywne, utkwiło mi to w pamięci i zbieram sama 🙂 Surowiec zbieramy w czasie kwitnienia rośliny, najlepiej w samych początkach kwitnienia czyli kwiecień-maj. Suszymy dość szybko w temperaturze tzw pokojowej czyli 20-25 stopni i zdecydowanie poniżej 35- 40 stopni Celsjusza. Tak wysuszone oraz rozdrobnione ziele musimy przechowywać w szczelnych szklanych słojach, gdyż przechowywane w inny sposób szybko stracą swoje cenne wartości. Najbogatsze w substancje czynne będą miały rośliny zebrane z miejsc mocniej nasłonecznionych, te bowiem będą silnie pachnące, a co za tym idzie – bogatsze w olejek eteryczny.

Ziele kurdybanka zawiera gorycze terpenowe (marubinę, glechominę), żywice, olejek eteryczny – ok. 0,06% (bogaty w kamfen, pinokamfen, pineni inne) , garbniki, saponiny, cholinę, woski, flawonoidy, sole mineralne, kwasy (winowy, jabłkowy, octowy, bursztynowy i in.), witaminy i prawdopodobnie alkaloidy. Zawarte w Bluszczyku fenolokwasy, flawonoidy i garbniki mają właściwości tworzenia związków chelatowych z niektórymi metalami m.in. ołowiem, rtęcią.
Kurdybanek ze względu na swój skład wykazuje działania żółciopędne, moczopędne, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, tonizujące na cały ustrój, rozkurczowe, wykrztuśne. Zioło działa wzmacniająco na układ immunologiczny organizmu zwiększając leukopoezę, czyli zwiększa liczbę leukocytów we krwi (białych krwinek). Bluszczyk wpłynie na regulacje wypróżnień, wspomoże przemianę materii i procesy usuwania ksenobiotyków i szkodliwych oraz zbędnych produktów przemiany materii z ustroju. Wykazuje działanie hepatoprotekcyjne chroniąc miąższ wątroby przed uszkodzeniem toksynami, marskością i stłuszczeniem, zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, śliny i soków trzustkowych, polepsza trawienie. Ułatwia odkrztuszanie zalegającej wydzieliny ropnej i śluzowej z dróg oddechowych. Rozszerza oskrzela, ułatwiając oddychanie. Wspomaga oczyszczanie zatok oraz bywa przydatny w leczeniu wysiękowego zapalenia ucha. Bluszczyk kurdybanek wpływa również zbawiennie na układ krążenia, stymuluje pracę serca oraz obniża ciśnienie tętnicze krwi.

Bluszczyk kurdybanek znajdzie zatem zastosowanie w przypadku osłabionego układu immunologicznego np. przy leukopenii i agranulocytozie, w nieżytach układu oddechowego, katarze, kaszlu, w przebiegu astmy i dusznościach, w zawrotach głowy i szumach usznych, w przebiegu chorób skórnych tj. trądzik, liszaje, a ponadto w kamicy moczowej oraz kamicy żółciowej, w zastojach żółci, w skąpomoczu gdyż zwiększa diurezę, w chorobach wątroby, przy skurczach jelitowych, w zaburzeniach trawienia, wzdęciach, przelewaniach, złej perystaltyce jelitowej, w niedokwaśności żoładka, w braku łaknienia, w zpaprciach, zaburzeniach metabolicznych i nawadze, w biegunkach, w chorobach trzustki, a także przy zwykłych przeziębieniach. Wpływa korzystnie na pracę serca, dlatego chętnie wykorzystywany jest w przypadku zaburzeń jego rytmu. Regularne stosowanie naparu z Bluszczyka kurdybanka przyczyni się do obniżenia poziomu stresu i podregulowania układu nerwowego, picie naparu z tego zioła zaleca się osobom, które żyją w ciągłym napięciu. Osoby zmagające się z bólem kości i stawów mogą go stosować na problemy reumatycznew tym wypadku oprócz herbatki polecam go jako dodatek do kąpieli. Zewnętrznie napary sprawdzą się w łagodzeniu trądziku, a świeża miazga z sokiem pomagają usnunąć sińce pod oczami 🙂

Przeciwskazaniem do stosowania Bluszczyka kurdybanka bezwzgędnie jest ciąża – działa poronnie, karmienie piersią, epilepsja i niektóre schorzenia nerek – w przypadku istnienia chorób nerek należy koniecznie konsultować z lekarzem prowadzącym oraz fitoterapeutą.
Napar: 2 łyżki suszu zalać 2 szklankami wrzątku i odstawić na 20 minut, nastepnie przecedzić. Pić 3-4 razy dziennie po 200 ml
dzieci: niemowlęta ważące 3 kg – 8-9 ml, 4 kg – 11 ml, 5 kg – 14 ml, 7 kg – 20 ml, 3-4 razy dziennie dzieci: 1 rok – 25 ml, 3 lata – 40 ml, 7 lat – 68 ml, 10 lat – 90 ml,
Dr Różański w swoich opracowaniach poleca ciekawą i skuteczną mieszankę ziół do zatosowania w obniżonej odporności, związanej ze zbyt niską liczbą limfocytów we krwi, zatruciach, zaburzeniach trawienia, chorobach wątroby, nerek i pęcherzyka żółciowego oraz trzustki.
- suszone ziele bluszczyka kurdybanka – 2 łyżki
- suszone ziele lub korzeń mniszka – 1 łyżka
- suszony liść pokrzywy – 1 łyżka
- susz z ziela glistnika jaskółczego ziela – 1 łyżka
- susz liścia babki – 1 łyżka
Wymieszać, robić napar: 2 łyżki mieszanki zalać 2 szklankami wrzątku, odstawić na 20 minut, przecedzić. Pić 4 razy dziennie po 200 ml. Dawkowanie dla dzieci: 1 rok – 30 ml , 3 lata – 40 ml, 7 lat – 68 ml, 10 lat – 90 ml, po 3-4 razy dziennie.
Z kurdybanka przygotować możemy również macerat, odwar, intrakt, nalewkę, tinkturę oraz miód (syrop).
Na zdrowie!


